sobota, 22 kwietnia 2017

Recenzja książki Andrew Pyper'a "Demonolog"

Jedna z czytelniczek chce się z Państwem podzielić wrażeniami....
Książka Andrew Pyper'a ,,Demonolog” to horror opowiadający o zjawiskach paranaturalnych. Już sama okładka zachęca słowami: ,,Przyprawiający o dreszcze, ale jednocześnie wciągający Demonolog zamienia Dziecko Rosemary Polańskiego w spacerek po parku”. Jako że nie miałam okazji przeczytać  ,,Dziecka Rosemary” niewiele mogę powiedzieć na temat tego, która z książek jest ,,lepsza” czy ,,bardziej straszna”.
            Sięgamy po książkę. Czytamy o losach profesora uniwersytetu, którego zostawiła żona. Jego największą miłością jest córka Tess, a największą pasją badanie świata demonów, w oparciu o ,,Raj utracony” Johna Miltona. W wyniku niecodziennych zdarzeń, bohater, zdawałoby się bezpowrotnie, traci córkę. Zdesperowany naukowiec jest w stanie zrobić wszystko, żeby stawić czoła demonowi, który jest odpowiedzialny za zniknięcie Tess. W utworze spotykamy się z wielkim poświęceniem i obrazem prawdziwej miłości, która pokazuje, że nic nie ma znaczenia, kiedy chodzi o życie tych, których najbardziej kochamy, niezależnie od tego, z czym przyjdzie nam walczyć.
            Brzmi ciekawie. Wciągający horror? Nie określiłabym tego w ten sposób. Raczej napisany lekko i zgrabnie, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Nim się nie obejrzymy będziemy w połowie lektury. Sama historia jest dosyć interesująca, aczkolwiek czegoś jej brakuje.
            Czy przyprawia o dreszcze? Myślę, że to zależy od czytelnika. Wiadomo, każdy z nas jest inny i stopień naszej wrażliwości też jest na różnych poziomach. Ja jestem osobą, która lubi czytać straszne historie, które sprawiają, że rozglądam się z przerażeniem po pokoju, jednak zdecydowanie nikt nie namówi mnie do oglądania horrorów. Dla mnie ,,Demonolog” był ,,za słabo opisany”. Czytałam o tym, co się dzieje, ale nie dane mi było tego poczuć. A przecież o to właśnie chodzi – sięgamy po horrory, żeby się ,,pobać”. Niestety, podczas czytania moje ciśnienie pozostawało takie samo, niezależnie od sytuacji, czy tego, co się działo z bohaterami.
            Opowiedziana historia, moim zdaniem jest troszeczkę banalna. Jak pisałam wcześniej, z reguły nie oglądam horrorów, jednak zdarzyło mi się spotkać z filmami o takiej tematyce. Więcej, każdy obraz tego zagadnienia, czyli świata demonów, opętania, czy wiary w Boga, jest zazwyczaj pokazany w mniej więcej ten sam sposób. I tutaj też nie ma niczego odkrywczego. Kolejne przedstawienie faktów na temat zjawisk paranormalnych połączonych z domysłami autora, bazującymi na siedemnastowiecznym dziele Johna Miltona. Nic specjalnego, żadnej nowości, aczkolwiek powinno zainteresować osoby, które ciekawią te tematy.
            Książka faktycznie do zjawiskowo przerażających nie należy. Co nie znaczy, że jest dobra dla wszystkich i każdy może ją przeczytać bez żadnego wpływu. Ze względu na poruszane problemy, nazwałabym ją ,,trudną” i ,,ciężką”. Tym, co może przysparzać obaw i być nieco kontrowersyjne, jest sama tematyka utworu. Zjawiska paranormalne, zwłaszcza te złe, jak opisane demony, to tematy, o których nie wszyscy rozmawiają chętnie i otwarcie. Zdecydowanie nie powinny sięgać po nią osoby, które nie chcą mieć z takimi sprawami nic wspólnego.
          Ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy książka jest dobra, czy zła. Nie jestem znawcą gatunku, jedynie pasjonatem czytania i emocji, które wywołuje we mnie lektura. Wiadomo, że wszystko zależy od wewnętrznych cech czytelnika. Książka lekka do czytania – chodzi o tempo, z jakim idzie pokonywanie kolejnych stron. Pamiętajmy, że mamy jednak do czynienia z literaturą grozy, więc jeśli szukasz skrajnych  emocji i chciałbyś przeczytać coś, przez co będziesz zasypiał z myślą ,,Coś się czai w ciemności...”, to możesz pominąć tą pozycję.  Natomiast, jeśli po prostu pasjonujesz się światem demonów i zjawisk paranormalnych, zdecydowanie warto się z nią zapoznać.
                                                                                                                                            Aleksandra Z.
Co wy na to?... Jeśli jesteście ciekawi losów bohaterów zapraszamy serdecznie do Naszej Biblioteki :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz