Nietrudno się domyślić, o kim jest
ta książka. Postać, jakiej dotyczy jest kontrowersyjna
i wzbudza przede wszystkim negatywne
skojarzenia. Trzeba przyznać - podjęcie tak trudnej tematyki pomimo
ryzyka zrujnowania swojej reputacji, było wielkim literackim
wyzwaniem dla autora. Ale po kolei.
Wiadomo, że mowa jest o Adolfie
Hitlerze. Biografia? Tylko w połowie. Drugą połowę można
określić zdaniem: „Co by było gdyby...” Intrygujące, czyż
nie?
Są to dwie różne historie tego
samego, aczkolwiek innego człowieka. Pierwsza, prawdziwa, to
opowieść o jednym z największych zbrodniarzy dziejów – o
Hitlerze. Druga, fikcyjna, to historia Adolfa H. - pospolitego
malarza, wiodącego proste życie. Wszystko zaczyna się od decyzji o
przyjęciu lub odrzuceniu na Akademię Sztuk Pięknych. Potem dzieje
się różnie, drogi bohaterów początkowo są podobne, na końcu
skrajnie odmienne.
Zamierzeniem autora było pokazanie
różnicy między tym, kim faktycznie był Hitler, a tym, kim mógł
być. Ważne jest to, że na starcie obydwie postaci są traktowane
równo, bo są po prostu ludźmi, tak więc Hitler jest pospolitym
młodzieńcem, bez skłonności antysemickich, czy wypaczonych
ideologii, a Adolf H. jest utalentowanym początkującym malarzem,
który musi jednak popracować nad swoim kunsztem. Odmienne sposoby
postrzegania rzeczywistości kształtują te osoby. Świetnie
uchwycone zbyt wysokie mniemanie o sobie i wyimaginowana boska
wyższość prawdziwego Hitlera jest idealnym kontrastem do
pokornego, ale podłamanego charakteru Adolfa H.
Historyczna część utworu jest jak
najbardziej autentyczna. Potwierdziło ją wielu historyków. Nie
wiadomo jednak nic odnośnie tego, jakie, o ile w ogóle, fakty
zostały pominięte. Część fikcyjna miała za zadanie pokazać
braki, jakie zasiały wielkie spustoszenie w życiu prawdziwego
Hitlera
i jak wielkie miały znaczenie nie
tylko dla życia jednostki, ale w efekcie dla całego świata.
Podczas czytania są momenty, kiedy jednego z Adolfów lubimy
bardziej, drugiego mniej. W moim przypadku było to naprzemienne –
czasem czytałam dla fragmentów o Hitlerze, czasem wolałam
wiedzieć, co się dalej stanie z Adolfem H. To jest właśnie sekret
tej książki – cały czas jeden z bohaterów trzyma nas w swoim
uścisku, a kiedy jego uścisk się rozluźnia, atakuje ten drugi,
konkurując o naszą uwagę.
Żeby lepiej zrozumieć utwór dobrze
jest zapoznać się z „Dziennikiem” autora, zamieszczonym na
samym końcu. Czytając ,,Dziennik” zwraca się uwagę na
szczegóły, które umknęły w czasie lektury, ale pokazuje on też,
że pisanie to ciężka praca, a to dzieło, ze względu na tematykę
było szczególnie trudne dla Schmitt'a.
Podsumowując wszystko w jednym
zdaniu: Dobra, aczkolwiek zawiła książka, warta dopisania na listę
lektur obowiązkowych naszego życia.
Ola Z.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz