niedziela, 18 czerwca 2017

Recenzja Magdalena Kordel „Wymarzony czas”


     Wszystko w naszym życiu wymaga poświęcenia. Aby spełnić marzenia musimy stoczyć walkę, która często usłana jest wyrzeczeniami.  Madeleine - bohaterka książki Magdaleny Kordel, by odnaleźć sens życia musiała trafić do miejscowości Malownicze. 
   To powieść, która urzekła, wzruszała, a miejscami nawet bawi. Nie mamy możliwości zmiany tego, co wydarzyło się w przeszłości, ale możemy walczyć o przyszłość...
   Stworzenie prawdziwego domu dla Marcysi i Ani mogłoby się wydawać tylko formalnością. Niestety zawistny los burzy wszystkie plany. Ludzka nienawiść daje o sobie znać. Donos komplikuje kwestię stworzenia rodziny zastępczej dla dziewczynek, a bohaterka zostaje wystawiona na ciężką próbę. Jej dom nie spełnia warunków, nie ma stabilizacji finansowej, a na dodatek obecny stan cywilny też jest przeszkodą. Magda opiekuje się Zosią, córką przyjaciółki, która zjawia się w miasteczku, szukając schronienia przed nieznanym zagrożeniem.
  „Wymarzony czas”  zachwyca spokojem. Choć bohaterka natrafia na same przeszkody nie poddaje się, ruszając do walki. Magdalena Kordel pokazuje, że w życiu nie można liczyć na same pogodne chwile, że ten "wymarzony czas" wymaga starań. Obok sielskiej atmosfery Malowniczego autorka nawiązuje do pojęcia: przyjaźni, poświęcenia, lojalności, a nawet przemocy fizycznej.
     Warto sięgnąć po tę książkę choćby po to, by nabrać nadziei, że marzenia się spełniają, gdy tylko o nie zawalczymy…
                                                                                                                              Aneta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz